Sinaia Mgły, Chmury i Góry

Bucegi i Sinaia dały nam przez kilka dni odpocząć od miast i intensywnego tempa. Że nie dały nam zdobyć żadnego szczytu, to bez znaczenia. Trzeba kochać góry mimo ich kaprysów pogodowych, nie? 😉

Mapa 02: przedmurze UE

Uhuhu, mapa numer 2! czyli nasza przeprawa przez kraje przedmurza Uni Europejskiej, a zarazem dalsza część 'Rozpędówki’, bo niby to już poza Unią, ale wciąż Europa, nie?

Iasi Back to EUSR

Wyboiste mołdawskie drogi dają nam się jeszcze bardziej we znaki niż przejażdzka koleją do Kiszyniowa. Docieramy do granicy i coż za zmiana – w Rumuni ładny, równy asfalt! O, dzięki ci Zjednoczona Europo, i dzięki za twoje pompowanie w nasze kraje środków finansowych na budowę infrastruktury.

Chisinau przez ciemne zwierciadło

Po jednym dniu nasza cierpliwość się wyczepała – nie ma nic w Kiszyniowie co by nas interesowało. Miasto widmo, niby jest, ale nic z niego nie zapamiętam, poza tym, że jest brzydkie niemiłosiernie. Na nasze szczęscie my tutaj jesteśmy tylko przejazdem. Niech bogowie mają w opiece tych, którzy muszą tam mieszkać na stałe.

Odessa przedsezonowa

Postanowiliśmy uciec od zimna, które nas prześladowało od wyruszenia. Najbliższe miejsce, w miarę na naszej trasie, i które kojarzy się z wakacjami, ciepłem i odpoczynkiem to Odessa.

Czarnobyl strefa post-apokaliptyczna

Droga prosta. Pogoda zbyt dobra. Zmierzamy do 'mrocznego’ miejsca, to i liczyłem na bardziej klimatyczną pogodę. Mamy 'Żarówkę’. Trudno, coż robić. Zapłacone, trzeba jechać. Busik pruje przez pola. Nikogo na drodze. Sporadycznie trafi się auto. Docieramy.
Tadadada – Charnobyl Strefa Skażona!

Kiev Zachodni

Docieramy na Kijowa. A jakże. Na Majdan. Zupełnie inny niż go sobie wyobrażałem. W mojej głowie jawił się ogromny plac, coś a’la krakowski rynek. Majdan jest jednak całkiem inny. Mocno zabudowany sowieckimi budynkami, ze śpieszącymi się ludźmi, z centrum handlowym, z wielkim hotelem Ukraina i z pędzącymi przez niego dużą ulicą autami. Gdzie na takim dziwnym placu robić zamieszki?

Mapa 01: przez stepy ZSSR

Jejku to Mapa! Miała być po każdym wpisie, ale, psia jucha, nie udało się. Podsumujmy zatem jedną mapą, co udało nam się przejechać podczas 'Rozpędówki’. Za punkt wyjścia – HOME – uznajemy Kraków i ruszamy przez byłe sowieckie republiki.

Moskwa We salute you!

Czas pożegnać się z Moskwą. Pożegnamy się jednak w wielkim stylu! Niech orkiestra gra do końca! Może zdjęcia dość przypadkowe będą, bo nie pasowały do poprzednich, powiedzmy tematycznych, wpisów, ale wcale nie znaczy to, że są gorsze. Są nawet lepsze! Takie rodzynki, czy wiśenki z tortu.

Moskwa Obrazkowo-paradna

Być w Moskwie i nie być na Kremlu? Toż to niemożliwe. 9:30 jesteśmy na miejscu i okazuje się, że średnio rozgarnięci turyści już przybyli – najwidoczniej z pół godziny wcześniej. Ci mało rozgarnięci całe szczęście jeszcze w pościeli, więc przed nami stosunkowo mała kolejka. Być w Rosji i nie stać w kolejce? Wszak to esencja socjalizmu w jej kolebce.

Moskwa Juneskowa

Moskiewskie Metro! W liczbach: 30 rubli wejściówka. 12 linii, 195 stacji, 325km, 6.8mln pasażerów dziennie. Słownie: Sardynki w puszce. Socrealizm w pigułce. A zresztą, co ja będe strzępił klawiaturę, popatrzcie sobie sami.