Tai Shan Chińsko-Górska Pielgrzymka

Mamo, mamo! Poszliśmy na pielgrzymkę! Co prawda nie na Jasną Górę, a na Górę Tai Shan, i nie do chrześcijańskiej świątyni, a do taoistycznej, ale pielgrzymka to pielgrzymka, nie? Tai Shan – jedna ze świętych gór taoistycznych, o której usłyszeliśmy *reklama* od Michael’a Pallin’a, który po zakończeniu kariery satyryka w Monty Python, nakręcił kilka programów podróżniczych dla BBC *koniec reklamy*. Kto nie oglądał, niechaj poogląda, a my tymczasem, śladami Pallina, pokonujemy kolejne stopnie i wspinamy się na górę.

091a001

091a005

Na strudzonych wędrowców czekają liczne stoiska z pamiątkami, przekąskami, i herbatą, której nikt nie kupuje, bo każdy szanujący się Chińczyk nosi termosik ze sobą.

091a002

091a006

Co kilkaset schodków kolejna mała świątynia, kapliczka, czy inny przybytek boski. Można się pomodlić, można wydać kasę na kolejne gadżety: kłódki, figurki, kadzidełka. Wstępujemy do pierwszych kilku, potem mamy już dość i oszczędzamy energię tylko na wchodzenie na szczyt.

091a004

„Tam idziemy.” Widzicie? Nie widzicie? Wcięcie w grzbiecie góry, to święta brama.

091a007

091a010

091a008

091a009

091a011

Kilka tysięcy schodów później.

091a014

Jeszcze kilka kroków. Kolana dajcie radę!

091a013

Na szczycie góry, za bramą, nie mogło być inaczej, jeszcze więcej kapliczek, sklepików, pamiątek. Szał kapitalizmu.

091a015

091a016

091a017

Jak to Pallin stwierdził – najlepsza chwila tej wycieczki, to widok schodów które się przeszło, i dziesiątek ludzi, z góry to małych jak mrówki, którzy dopiero wchodzą.

091a018

Główna świątynia przypomina wszystkie inne świątynie. Warto to było tak się wspinać i te tysiące schodów pokonywać?

091a028

091a019

091a020

091a021

091a022

091a023

091a025

 

091a029

Pewnie słyszeliście, że Chińczycy dużo inwestują w infrastrakturę. Nie mogło zabraknąć pieniędzy i dla tego regionu. Tak oto zjeżdżamy z góry nowiutką, kolejką linową. Nic już nie będzie takie samo w tym wygodnym Świecie.

091a032

091a033

Pielgrzymka 'zaliczona’. Czuję, że zbawienie zapewnione na 100%. A jakby jeszcze było mało to odwiedzimy świątynie w mieście u podnóża góry – naszej bazy wypadowej.

091q001

091q002

091q003

O tam byliśmy. Najwyższa góra na zdjęciu – Tai Shan.

091q004

091q007

091q012

091q013

Do kolekcji Par Młodych, tym razem bardzo modna, elegancka para. Chyba profesjonalnych fotomodeli.

091q014

091q015

091q016

Wystarczny nam tych wypraw religijnych. Jedziemy do Shanghaju, choć tam nie będziemy za długo, a skupimy się na małych chińskich, wodnych miasteczkach. Takich małych azjatyckich wenecjach. I nie zgadniecie. Tam też kapitalizm wdarł się pełną gębą.

8 komentarze

  1. Dominik zwracasz się co prawda do swojej Mamy ale …nie wiem , czy jej się to spodoba ? Nie wątpię , że bardzo ciekawa wycieczka pod wieloma względami. Sama chętnie bym się tam wybrała.

  2. Wszystko sobie poczytałam i dziękuję Panu Bogu, że idąc przez kolejne Bramy Niebios nie dotarliście do samych Niebios. Jeżeli grzecznie się tam pomodliliście to macie szansę na długowieczność

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *