Japonia. Cóż za odmiana! Nareszcie cywilizacja z prawdziwego zdarzenia. Oaza normalności, pośród zacofania, wariactwa krajów Azji, pośród chłodu dzikiego kapitalizmu z Chin, pośród niedogodności podróżowania po koloniach brytyjskich. Jak miło trafić w miejsce, gdzie znów działa internet, transport publiczny wszędzie nas zabierze, są hostele, gdzie tanio można dostać czyste łóżko, a turysta jest traktowany jak turysta traktowany być powinien. Japonia urzeka. Japonia zapada w pamięć. Japonię gorąco polecamy, bo i sami do Japonii na pewno wrócimy. I Japonia jest jedynym krajem podczas naszej podróży, w którym moglibyśmy zamiekszać…. gdyby nie to, że jest tak daleko od reszty cywilizowanego Świata, tj. Europy. 🙂
Kilometrażówka i cenażówka:
Tokyo (patrz Mapa 14) -> Yamanouchi
117 km x2 wyjazd do Fujikawago.
40 km x2 wyjazd do Yokohamy.
267 km Tokyo – Yamanouchi
Dojazd: Fujikawago i Yokohama to wyprawy całodniowe. Do Yokohamy można dojechać podmiejskim pociągiem, który, chyba był w cenie metra. Do Fujikawago dojazd 3500JPY. Yamanouchi jedziemy WillerExpressem (busem). Przyzwoicie, choć busy w Iranie i Turcji mają pozycję lidera niezagrożoną. Cena 2500JPY + 1260JPY (pociąg z Nagano do Yamanouchi).
Nocleg: Hotel Bozanso. Japonia do tanich nie należy, zwłaszcza jak nie ma hosteli w pobliżu. Tak czy owak wypada choć jedną noc spędzić w tradycyjnym Ryokan, wybraliśmy jeden właśnie w Yamanouchi. Z zewnątrz trochę komunistyczna bryła, w środku trochę podupadający hotel z lat 80. Ale właściciel fajny i onsen na miejscu – trochę nadrabiają nam te niedociągnięcia. 9720 JPY (pokój 2os ze śniadaniem).
Yamanouchi -> Kanazawa
247 km
Dojazd: Chcemy jechać dalej do Kanazawy, a tu problem z busami i lokalnymi pociągami. Wybieramy Shinkansena (raz trzeba się przejechać, nie?). 8750 JPY.
Nocleg: Khoasan Hostel. Pokój 2os. Przyjemne, czyste miejsce. W Japonii nie ma złych miejsc. 6600JPY (pokój 2os).
Kanazawa -> Osaka
308 km
Dojazd: 5 godzin jazdy busem, należącym tak naprawdę do firmy kolejowej Japan Rail (JR bus). 4200JPY.
Nocleg: Bonfire Hostel. Najmniejszy hostel Świata. Właściwie to 2 pokojowe mieszkanie przerobione na hostel. Super wyposażenie, czysto i fajny, młody chłopak będący właścicielem. I jeszcze Sake pijemy z jego kumplami. 2800JPY (łóżko w 4os pokoju).
Osaka -> Kyoto
56.4 km
Dojazd: Krótki przejazd pociągiem między Osaką i Kyoto. 560JPY.
Nocleg: K’s House Hostel. Chyba najsłabszy nocleg w Japonii. K’s House to sieciówka. Mają hostele w całej Japonii. Ten jest tani, jak na Kyoto, ale mamy masówkę ludzi, śmierdzące skarpety w pokoju, nudę. 2400JPY (łożko w 8os pokoju).
Kyoto -> Nara
43.5 km
Dojazd: kolejny lokalny pociąg. 720JPY
Nocleg: Yazan Guest House. Miła atmosfera, spokojne miejsce, skrzypiąca podłoga. 2400JPY (łóżko w pok 8os).
Nara -> Kobe
64 km
Dojazd: kolejny pociąg. 1080 JPY.
Nocleg: nocujemy u rodziców Kiko. 0JPY. 😉
Kobe -> Himeji -> Miyajima -> Hiroshima
58.5 km Kobe – Himeji
244 km Himeji – Hiroshima
47 km Hiroshima – Miyajima
Dojazd: do Himeji podmiejski pociąg z Kobe. 670JPY. Z Himeji do Hiroszimy lokalny pociąg za 4430JPY. Do Miyajimy metro + prom tam i z powrotem = 1180 JPY.
Nocleg: K’s House Hostel. 2600JPY (łóżko w dormie 6os).
Hiroshima -> Fukuoka
283 km
Dojazd: bus, co nazwy nie pamiętam, ale było OK. 2500JPY.
Nocleg: Mystays Hotel. OK, bez rewelacji. W sam raz, żeby się przegrupować przed kolejnym etapem. 5400JPY (2os pokój).
Fukuoka (JAP) -> Seoul (KOR)
552 km (lot)
Dojazd: T’way airlines – niskobudżetowa koreańska linia lotnicza. Nic wartego wspominania. 9940JPY.
Nocleg: 1969 Hostel. Właściciel koreański hipis, wkręcony tak mocno w czasy woodstocka, że cały hostel przerobił ww stylu dzieci kwiatów z 69 roku. Fajne miejsce, dobra lokalizacja. 15250 KRW (łóżko w pokoju 4os).
W Japonii podobno można kupić wszystko w maszynkach-automatach. Tak słyszałem przed wyjazdem. Prawda jest taka, że maszyn tego typu stoi dużo, ale w 90% przypadków są z napojami albo lodami. Dopiero chyba ostatniego dnia pobytu natknąłem się na maszynkę z posiłkami. Wziąłem na spróbę frytki – niesmaczne.
Washlety to znak rozpoznawczy Japonii. W każdej toalecie możemy się spodziewać kabiny niczym z pokładu Star Treka. Od prostych kilkuprzyciskowych wersji, do naprawdę rozbudowanych, gdzie deska jest podgrzewana, mamy możliwość podmycia pupy i dla Pań osobna podmywajka, i strumień powietrza do osuszenia, i z dzwiękami szumu wody dla bardziej skrępowanych. Podobno niektóre mierzą nawet ciśnienie krwi, ale na takie nie trafiłem. Washlet – zabranie jednego do domu to marzenie każdego odwiedzającego Japonię.
Co ciekawe rzadko kiedy spotyka się suszarkę do rąk, czy też podajnik na ręczniki papierowe. Okazuje się, że każdy szanujący się Japończyk nosi ze sobą maleńki ręczniczek do wycierania rąk.
Do japońskiego domu nie można wejść w butach. Należy od razu wskoczyć w kapcie. Do toalety nie można wejść w kapciach. Trzeba wskoczyć w drewniaczki. Czystość zwykle taka, nawet w publicznych toaletach, że możnaby jeść z podłogi. Syrioza.
Postojowa, przyautostradowa toaleta. Dla inwalidów, dla Pań, a nawet dla dzieciaków.
Przydrożny sklep z sowami drewnianymi.
Mniej przydrożny sklep w Japonii.
Seria – dobre miejsce na zakup tanich, małych 'dupereli’ pamiątek.
Na przykład skarpet dla nóg od stolików i krzeseł.
Nasz eksportowy hit – książkę Mapy Mizielińskich, widzieliśmy już w kilku wersjach językowych. Jest i po japońsku.
Nasze podróżowanie po Kraju Kwitnącej Wiśni.
Pociągi. Co tu dużo pisać. Tu trzeba się modlić, żeby u nas za lat kilka takie cuda jeździły. Albo może zatrudnić paru Japończyków, żeby ogarnęli cały ten PKP-owy burdel.
Żal opuszczać Japonię, ale trzeba nam jechać dalej. Skaczemy na krótko do Koreii, Koreji… jak to się pisze? Do Seulu właściwie tylko, a potem wielki transpacyficzny skok do Los Angeles. Trzymajmy się.
Najdziwniejszy kraj świata, bez jaj. Rewelacyjny wpis 😀
^_^