Canyonland Wielkaniony Martwe Konie

Brum brum brum, dojeżdzamy do parku Canyonlands. Pstryk pstryk pstryk, robimy pamiątkowe zdjęcie tablicy.

111a001

W cieniu Wielkiego Kanionu, który został wypromowany, i dziś sławny jest na cały Świat, jest wiele, wiele kanionów, które rzeka Kolorado i rzeka Green (i pewnie inne mniejsze rzeczki) wydrążyły sobie w tutejszych skałach, a które pozostają szerzej nieznane. Jak się zaraz przekonacie, mam nadzieję, oglądając nasze wspaniałe fotografie, całkiem niesłusznie, że przeciętny turysta spoza USA, omija Canyonlands.

111a003

Park jest olbrzymi, a do niektórych miejsc (tych dróg w dole) można dojechać tylko samochodem z napędem na cztery koła. Najważniejsza część, do której da się dojechać naszym samochodem, nazwana jest pięknie 'Island in the Sky’ (Wyspa na Niebie), i faktycznie bądąc na wyżynie, otoczeni przez kilkuset metrowe kaniony, ma się uczucie przebywania na wyspie.

111a002

Mesa Arch – tysiące fotografów każdego roku robi tu charakterystyczne zdjęcie o poranku. My na przekór schematowi, przyjeżdzamy po południu. Zdjęcia też ładne, prawda?

111b001

111a004

111a005

Góy La sal w tle i kaniony po horyzont. Cóź to za miejsce!

111a007

111a008

Zgodnie z naszą nowo przyjętą zasadą – polujemy na zachody i wschody Słońca. Potem musimy po nocy smażyć kiełbaski nad ogniskiem, albo rano przed świtem, niewyspani jechać na wybrane punkt widokowy. Dobra fotografia wymaga poświęceń. Chociaż napiszcie, że się podoba i nasze wyrzeczenie nie idą na marne! ^_^

111a011

Gdzieś tam w oddali, przynajmniej według mapy, łączą się rzeki Kolorado i Green. Kaniony są jednak tak głębokie, że samo wypatrzenie rzeki, zwykle możliwe tylko dzięki odbijanemu światłu, już jest niezłym osiągnięciem.

111a012

111a013

111b005

111a010

Tuż obok parku Canyonlands, jest mały stanowy park Dead Horse Point. Właściwie to tylko jeden interesujący punkt widokowy, ale, przyznać trzeba, że nie byle jaki punkt, wielce radujący serce. Radość nawet podwójna, bo udało nam się zerwać nad ranem, i obejrzeć wschód Słońca. Zawijająca się 360 stopni rzeka Kolorado i Dead Horse Point o poranku!

111a014

111a018

111a017

Przed, zamkniętym o tej godzinie, Visitor Centre, spożywamy śniadanie, pakujemy się do auta i znów w drogę. Takie życie podróżnika po USA. Nasz kolejny cel – westernowe Monument Valley.

4 komentarze

  1. Przyznam, że zdjęcia piękne nie wspomnę o widokach i krajobrazach. Gdyby nie wiedza z geografii to patrząc na zdjęcia człowiek może myśleć, że świat nie ma końca .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *