Wielkie Tyrnowo Lampiony do nieba

Wsiadamy w pociąg z Ruse, zaraz przy granicy z Rumunią, i jedziemy do Wielkiego Tyrnowa. Dwa duże miasta, a pociąg okazuje się nie jest bezpośredni. Pojechalibyśmy tym pierwszym niewiadomo gdzie, ale ratuje nas młody Bułgar o imieniu Rumen, który również zmierza do Wielkiego Tyrnowa. Dzięki niemu docieramy do dawnej stolicy kraju Bułgarów. Oczywiście położona na wzgórzach (a jakże!), 70tys. dusz, miasto uniwersytecko-turystyczno-artystyczne.