Być w Moskwie i nie być na Kremlu? Toż to niemożliwe. 9:30 jesteśmy na miejscu i okazuje się, że średnio rozgarnięci turyści już przybyli – najwidoczniej z pół godziny wcześniej. Ci mało rozgarnięci całe szczęście jeszcze w pościeli, więc przed nami stosunkowo mała kolejka. Być w Rosji i nie stać w kolejce? Wszak to esencja socjalizmu w jej kolebce.